Rok 2013. Piąta runda Samochodowych Mistrzostw Europy (ERC) oraz piąty start Roberta Kubicy i Maćka Barana w Citroenie DS3 RRC w tym roku. Polska załoga przyjechała na Korsykę po nie najlepszym Rajdzie Azorów, gdzie Robert Kubica pomimo dwóch dachowań ukończył rywalizację na szóstej pozycji. Więcej o tym rajdzie przeczytacie TUTAJ (KLIK).
Rajd Korsyki w 2013 roku liczył 11 odcinków specjalnych, łączna ich długość wynosiła 248 kilometrów. Pierwszego dnia organizatorzy zaplanowali 6 OSów, drugiego 5.
Pierwszy dzień
Warunki na trasie rajdu nie należały do najłatwiejszych - padał deszcz. To nie przeszkodziło Robertowi Kubicy w dobrej jeździe. Na pierwszym odcinku specjalnym Polak odnotował drugi czas, 11,7 sek za Craigem Breenem, który jechał wtedy Peugeotem 207 S2000. Na kolejnym odcinku załoga Kubica / Baran straciła 8 sekund do najszybszej załogi OSu zachowując drugą pozycję w klasyfikacji generalnej.
Na pierwszym odcinku drugiej pętli Robert Kubica był trzeci, nadal zachowując drugą pozycję w klasyfikacji generalnej, jednak przewaga Craiga Breena nad Polakiem wzrosła do 26,4 sekundy. Czwarty odcinek rajdu przyniósł polskim kibicom wiele radości. Przez błąd Breena, który przebił oponę i stracił blisko półtorej sekundy na odcinku na pierwszą pozycję w "generalce" wskoczyła załoga Robert Kubica / Maciej Baran.
Niestety radość nie trwała długo - na OS5 Polak zatrzymał się na trasie odcinka. Powodem była awaria pompy paliwa. Mimo tego, że polska załoga przekroczyła metę odcinka (z ponad 6-minutową stratą do lidera odcinka) to na niej już została. Awaria była tak poważna, że Kubica zdecydował się wycofać z dalszej rywalizacji. Szkoda, znów pech przeszkodził Polakowi w uzyskaniu dobrego wyniku...
Więcej o rywalizacji z pierwszego (i jedynego dla Roberta Kubicy) dnia rajdu przeczytacie TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz