Rajd Polski już dwa lata temu dostał "żółtą kartkę", a FIA apelowało o lepsze zabezpieczenie tras odcinków specjalnych. Powodem tego byli niesforni kibice, którzy mimo próśb i apeli organizatorów stawali w niebezpiecznych miejscach. Właśnie przez to oesy były odwoływane (jeden w 2015 i w 2017), bądź bliskie odwołania.
- Bardzo żałujemy utraty Polski. To ważny rynek dla WRC, który bardzo się rozwijał w ostatnich latach. Niestety, ze względów bezpieczeństwa FIA zadecydowała, że Rajd Polski nie znajdzie się w kalendarzu na 2018 rok. Chcę podkreślić, że wina nie leży po stronie organizatora, a po stronie niezdyscyplinowanych kibiców - powiedział Oliver Ciesla, promotor WRC.
Warto podkreślić, że problemy z bezpieczeństwem nie są zauważalne wyłącznie podczas Rajdu Polski. Pierwszego dnia Rajdu Monte-Carlo wypadek miał Hayden Paddon. Auto Nowozelandczyka uderzyło w kibica, który stał na zewnętrznej stronie zakrętu. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że osoba ta zmarła. Podczas Rajdu Szwecji, Argentyny i Meksyku widzowie często stoją tuż przy krawędzi przejazdu rajdówki, często jeszcze bliżej niż podczas polskiej rundy. Sytuacja ma się na Rajdzie Finlandii, gdzie prędkości aut przekraczały w tym roku nawet 200 kilometrów na godzinę. Dodatkowo, dla przykładu, podczas ostatniego Rajdu Niemiec, na trasę wyjechał samochód policyjny. Warto więc zadać pytanie: czy na pewno chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo, czy może o to, kto więcej zapłaci FIA i WRC za organizację rundy w swoim kraju?
W miejsce Rajdu Polski pojawi się Rajd Turcji, który wraca do kalendarza WRC po 8 latach przerwy. Impreza zaplanowana jest na wrzesień. Prawdopodobne jest, że w 2018 roku pojawi się jedna z dwóch imprez - Rajd Chorwacji lub Rajd Nowej Zelandii. FIA chciałaby aby pierwszy z wymienionych rajdów odbył się w przerwie między czerwcowym Rajdem Sardynii a sierpniowym Rajdem Finlandii, jednakże obie strony nie mogą znaleźć odpowiadającego terminu w okresie wakacji. Natomiast u drugiej z wymienionych imprez problemem jest budżet, więc można się spodziewać, że Rajd Nowej Zelandii najprawdopodobniej nie będzie rundą WRC, jednak na ostateczną decyzję warto jeszcze zaczekać.
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz