O powrocie do F1: "Kiedy zdecydowałem o zakończeniu przygody z rajdami zacząłem pracować nad samym sobą, zeby powrócić do ścigania się na jak najwyższym poziomie. Możliwe były różne kategorie wyścigowe. Jeśli miałbym wybrać jeden moment, który dał mi świadomość, że nie wszystko jest stracone, byłyby to pierwsze testy z Renault w czerwcu 2017. Przygotowania do tego zaczęły się pod koniec 2015 roku. Wróciłem do formy jakiej prawdopodobnie nie miałem, gdy startowałem w Formule 1. Muszę pracować dużo więcej niż dawniej, jednak wszyscy wiemy, że mam pewne ograniczenia. Okazało się w Walencji [podczas testów z Renault], że te ograniczenia nie są aż tak duże bym nie mógł prowadzić bolidu F1 na jak najwyższym poziomie."
O pierwszej jeździe bolidem po przerwie: "Jazda bolidem, który testowałem po raz pierwszy od przerwy, a był to bolid z 2012 roku, który niewiele się różnił od tego z 2010, to było coś niesamowitego. Uczucie, które przeżyłem przez pierwsze okrążenia będę pamiętał do końca życia, bo był to jeden z piękniejszych, a nawet najpiękniejszy, moment w moim życiu, kiedy zdałem sobie sprawę, jakby ta prawie siedmioletnia przerwa trwała dwa miesiące, poczułem się w bolidzie jak w domu. Wszystko co zrobiłem przez pierwsze trzy okrążenia wydawało się tak naturalne. Najlepsze bylo to, że tak naprawdę każdy kierowca, który ma dłuższą przerwę, nie wie czego ma się spodziewać i ja wjeżdżając pierwszy raz na pierwsze okrążenie dałem sobie jako cel pewien czas jego pokonania. Jak je przejechałem, wyświetlił mi się czas i zdałem sobie sprawę, że to wszystko wygląda inaczej niż sobie wyobrażałem. Ja jestem z reguły bardzo ostrożny, jeśli chodzi o cele i wtedy zdałem sobie sprawę jak silna jest głowa. Do dzisiaj, gdy o tym rozmawiam mam gęsią skórkę."
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz