Na liście startowej do Rajdu Meksyku pojawiły się 23 załogi. Niestety, z powodów licznych awarii oraz błędów kierowców, na mecie pojawiło się 15 z nich, a blisko połowa, gdyż siedem, imprezę ukończyła w systemie Rally 2. Powodem usterek w samochodach startujących były z pewnością ciężkie warunki w jakich rywalizowały załogi - kamieniste odcinki, wysoka temperatura oraz odcinki położone blisko na 2700 metrach n.p.m., co powoduje spadek mocy silników.
Wśród nielicznych, którzy pojawili się na mecie byli też Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul (+1:27,0 min) - załoga Hyundaia została sklasyfikowana tuż za podium. Piąte miejsce zajęli Kris Meeke i Sebastien Marshall (+6:06,2 min). Dwie kolejne pozycje zajęły najlepsze załogi klasy WRC2 - Benito Guerra jr./Jaime Zapata Ortega (+15:35.5 min) oraz Marco Bulacia Wilkinson/Fabian Cretu (+18:51.5 min). Ósmą lokatę wywalczyli Jari-Matti Latvala oraz Miikka Anttila (+18:55.9 min). Fiński duet Toyoty na przedostatnim odcinku uszkodził chłodnicę, jednak całe szczęście udało im się ukończyć rywalizację. Ostatecznie kosztowało go to spadek z 7. na 8. pozycję. Dziesiątkę zamknęli Dani Sordo i Carlos del Barrio (+22:44.1 min) oraz Ricardo Triviño i Marc Martí (+26:21.7 min). W klasyfikacji generalnej Łukasz Pieniążek i Kamil Heller zajęli 11. pozycję, jednak w swojej klasie, przez to, że byli oni jedynym duetem startującym w ramach klasy WRC2 Pro, zajęli oni pierwszą pozycję. Dzięki temu w Meksyku zdobyli oni 25 punktów, które mogą okazać się kluczowe w dalszej części sezonu.
- Za nami niezwykle trudny i wymagający weekend, dlatego cieszymy się, że dotrwaliśmy do mety i zebraliśmy bardzo cenne doświadczenie, dzięki któremu w przyszłym roku z pewnością wrócimy do Meksyku dużo mocniejsi. Rozpoczęliśmy weekend od spektakularnego skoku na hopie na pierwszym odcinku specjalnym. Później musieliśmy walczyć z bardzo małą przyczepnością meksykańskich szutrów, która zmieniała się praktycznie z zakrętu w zakręt. Nie obyło się bez przygód. W czwartek auto ucierpiało nieco po wspomnianym skoku, w piątek uszkodziliśmy zawieszenie na szóstym odcinku, a w sobotę przebiliśmy oponę na jedenastym, ale najważniejsze, że dojechaliśmy do mety. Co prawda liczyliśmy na nieco lepsze tempo, ale mimo wszystko pierwszy start poza Europą był dla nas nie tylko cenną lekcją, ale także wielką frajdą. Teraz nie możemy już doczekać się rywalizacji na znanych nam odcinkach na Korsyce. Bardzo dziękujemy za gorący doping, zarówno niesamowicie entuzjastycznym, meksykańskim kibicom, jak i wszystkim fanom w Polsce, którzy przez cały weekend zarywali noce i trzymali za nas kciuki – powiedział Łukasz Pieniążek, startujący 280-konnym Fordem Fiestą R5.
Kolejną rundą będzie Rajd Korsyki (28-31.03). Na jego trasach zobaczymy łącznie 96 załóg, jednak najważniejszą wiadomością jest to, że na odcinki specjalne wracają Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak, którzy rywalizować będą w klasie WRC2 nowym Volkswagenem Polo GTI R5.
W kategorii WRC2 Pro po raz kolejny pojawi się duet Pieniążek/Heller. Podczas tej rundy nie będą oni rywalizować w tej klasie sami, gdyż drugą zgłoszoną załogą są Kalle Rovanperä i Jonne Halttunen (Skoda Fabia R5).
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz