Na prawym fotelu usiądzie Przemek Zawada, z którym Gryc startował dotychczas w dziesięciu rajdach. Zawodnicy pokonają sześć odcinków specjalnych na torach w Modlinie i na Bemowie, a także Służewcu. Wieczorem najlepsi z najlepszych zakończą zmagania wielkim finałem na Karowej.
„Ten rajd budził we mnie emocje jeszcze gdy byłem dzieckiem. Pamiętam też swój pierwszy start Citroenem i presję jaką na sobie czułem. W tej chwili nie czuję żadnej, cieszę się, że jadę i będę mógł pościgać się pod domem. Mam nadzieję, że zakwalifikujemy się na Karową, choć sprzętowo marne widzę szanse, natomiast zrobimy wszystko, żeby to się udało. Karowa – nic się nie zmieniło – ja się tam urodziłem, Bruno się tam urodził, chodził tam do przedszkola, teraz Lola tam chodzi… Taka magiczna, chyba najlepiej znana mi, ulica w Warszawie” – mówi Tomasz Gryc.
„Start w tym rajdzie, poza aspektem czysto towarzyskim, ma w sobie pewną magię” – dodaje Przemysław Zawada. – „Ostatni raz startowałem w Warszawie w 2013 roku, a w całym życiu zaledwie 5 razy. Z przyjemnością przypomnę sobie barbórkowy klimat i zamienię swoje dwa kółka na cztery. Szczególnie, że blisko mi do podejścia Tomka do rajdów – walczymy, ale najważniejsze to dobrze się bawić.”
fot. barborka.pl
Zapraszamy do polubienia fanpage MotoReporter na Facebooku oraz do śledzenia naszego Instagrama, aby być na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz